niedziela, 26 lutego 2012

Jestem optymistą- rozmowa z Bruno Dumontem

Na ekrany polskich kin wchodzi właśnie "Poza szatanem" a reżyser Bruno Dumont z tej okazji opowiada o mistycyzmie kina, zabawie gatunkami i trudnym do zauważenia własnym optymizmie.






(...)
Piotr Czerkawski: Co sprawia, że to właśnie kino tak często bywa traktowane jako przestrzeń sprzyjająca poszukiwaniu mistycyzmu?

Bruno Dumont: Opowiadający o swoich doświadczeniach mistycy zawsze podkreślali, że najsilniejszy kontakt z tajemnicą odczuwali za sprawą objawiających im się obrazów. Kino również jest rodzajem wizji, której celem staje się dotarcie do istoty tego, co niewidzialne. Oczywiście, nie każdy film jest z założenia mistyczny. Wszystko zależy od nastawienia konkretnego reżysera. Z całą pewnością jednak to właśnie kino ma szansę odkryć takie obszary rzeczywistości, których nie dałoby się zanalizować za pomocą rozumu. Pod tym względem film dociera znacznie dalej niż filozofia, którą zajmowałem się zanim zostałem reżyserem.

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech pańskiej twórczości jest wychodzenie z punktu wyjścia charakterystycznego dla konkretnego gatunku filmowego, na którym odciska pan autorskie piętno i zmienia go nie do poznania.

Każdy film, książka czy obraz siłą rzeczy musi zawierać w sobie elementy klasyfikujące go w obrębie jakiejś konwencji. Jedyne, co można z nią zrobić to w jak najsilniejszym stopniu przetworzyć  na własną modłę. Spośród moich filmów ten proces najsilniej wybrzmiewa chyba w „Ludzkości”, która z wierzchu przypomina typowy kryminał. Mamy przecież zbrodnię, podejrzanego i prowadzącego śledztwo komisarza. Później historia skręca w zupełnie inne rejony, staje się coraz bardziej zagmatwana i wieloznaczna, ale do samego końca korzysta ze sztafażu dostarczonego przez kryminał.

(...)

W jednym z wywiadów powiedział pan, że opowiada mroczne historie, ale jednocześnie stara się zostawiać widzom nadzieje, przynosić im coś w rodzaju „słodkiego światła”. Gdzie stara się pan go szukać?

Mam bardzo sprecyzowane poglądy na świat. Nie mogę nie zauważać, że w każdym człowieku tkwi zło. Mimo wszystko uważam, że autorefleksja i dążenie do poznanania samego siebie ma w sobie moc, by je okiełznać. Wierzę w to naprawdę głęboko. Może wyda się to panu zaskakujące, ale w gruncie rzeczy uważam się za wielkiego optymistę.

Cały wywiad ukazał się w lutowym numerze miesięcznika "KINO"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz