W ramach melancholijnego żegnania się z Nowymi Horyzontami 2015, przedstawiam listę 7 najlepszych filmów, które udało mi się zobaczyć na festiwalu:
1. Wada ukryta (Inherent Vice), Paul Thomas Anderson
Najlepszy joint, jakiego wypalicie w życiu. Paul Thomas Anderson kręci własną wersję "Długiego pożegnania ", w którym fascynacja beztroska ery hipisowskiej łączy się ze świadomością jej rychłego zmierzchu. "Oooosom " jakby to powiedział doszczętnie upalony Joaquin Phoenix.
2. Nasza najmłodsza siostra (Our Little Sister), Hirokazu Koreeda
Hirokazu Koreeda filtruje tematy lojalności i poświęcenia przez pryzmat ulotnych elementów codzienności. W ten sposób pozorne błahostki zyskują niespodziewaną wagę i stają się częścią rządzącego światem porządku. Piękny film, który w swym bezwstydnym, lecz mądrym optymizmie, przypomina bardzo kino mojego ulubionego Rohmera
3. Moja matka (My Mother), Nanni Moretti
Najbardziej intymny, ale i zdyscyplinowany film włoskiego mistrza od lat. Autotematyczny komizm rodem z "Nocy amerykańskiej " Truffauta zgrabnie łączy się tu z dyskretnym tragizmem codzienności.
4. Pan Turner (Mr. Turner), Mike Leigh
Frapujący, na przemian okrutny i czuły portret brytyjskiego malarza. W ujęciu brytyjskiego twórcy Turner pozostaje zdolny zarówno do aktów bezdusznej arogancji, jak i porywów ujmującej wrażliwości. Gorset kina kostiumowego nikogo tu nie uwiera, a tytułowy bohater - wykuwający swój geniusz z gniewnych prychnięć i ospałych pomruków - bez wątpienia trafia do grona najciekawszych postaci z reżyserskiego uniwersum.
5. Zupełnie Nowy Testament (Brand New Testament), Jaco van Dormael
Jaco van Dormael prezentuje się jako szalony, lecz dobroduszny demiurg, który deportuje Pana Boga do Uzbekistanu i każe Catherine Deneuve sypiac z gorylem. W "Testamencie " cyrkowe sztuczki niespodziewanie zyskują jednak melancholijna głębię, a kolejne skecze zamieniają się wręcz w miniaturowe traktaty filozoficzne. Trochę tak jakby Fellini zabrał Kieślowskiego do cyrku i rozbawił go do rozpuku.
6. Electric Boogaloo, Mark Hartley
Duch Eda Wooda wstępuje w człowieka imieniem Menahem Golan i każe mu nakręcić kilkaset najgorszych filmów świata. Dokument Hartleya działa jak gaz rozweselający i przez niemal dwie godziny prowokuje wybuchy niekontrolowanego, opętańczego śmiechu.
7. B - movie: Namiętność i dźwięk w Berlinie Zachodnim (B-MOVIE: Lust & Sound in West-Berlin), Jörg A. Hoppe, Klaus Maeck, Heiko Lange
Hipnotyzujący dokument o niemieckim mieście z czasów, gdy nie było tam jeszcze Poli Dwurnik. Reżyser przyjmuje ciekawą perspektywę, w której delikatność i liryzm służą przywołaniu czasów pełnych dzikości
4/7, całkiem nieźle zważywszy, że byłam tylko na koniec. A co z Synem Szawła? I dlaczego?
OdpowiedzUsuńNie dostałem się, ale bez specjalnego żalu, bo to po po pierwsze węgierskie, a po drugie o Holokauście :). Ale nadrobię, oczywiście, w kinie
OdpowiedzUsuń