piątek, 15 lutego 2013

Ulubione filmy BERLINALE 2013





Kilka chwil temu zakończył się pokaz ostatniego filmu konkursowego na tegorocznym Berlinale. Zanim jutro wieczorem poznamy werdykt jurorów, pozwolę sobie zuchwale wejść w ich rolę i wyróżnić ulubione filmy tegorocznego Berlinale


Złoty Niedźwiedź dla najlepszego filmu: "Nobody's Daugther Haewon" reż. Hong Sangsoo


 
 
"Nobody's Daughter Haewoon" to pozornie ulotna, impresyjna opowiastka, która w rzeczywistości okazuje się filmem o niespełnionym dojrzewaniu do uczucia. W precyzji formy i skłonności do nasycania psychologicznym znaczeniem niemal każdego kadru "Nobody's..." najbardziej przypomina chyba dawną, francuską "Żonę lotnika". Przy okazji świat Honga wciąż emanuje niepodrabialnym wdziękiem. Tylko u niego Jane Birkin może pojawić się w filmie po to, by spytać o drogę a koreański profesor zamawia taksówkę siłą woli i imponuje dziewczynie telefonami do Martina Scorsese."
 
Srebrny Niedźwiedź- Grand Prix Festiwalu: Vic + Flow Saw a Bear, reż. Denis Cote
 


"Vic + Flo Saw a Bear" Denisa Cote ma w sobie ekscentryzm, który obiecuje już w tytule. W swojej oryginalności pozostaje jednak niezwykle zdyscyplinowany. W filmie Cote nie ma zbędnych scen a każdy kadr służy podkreśleniu surrealistycznej atmosfery, w której humor miesza się z grozą a dramat społeczny ustępuje miejsca lesbijskiemu romansowi. Po seansie Vic i Flo pozostawią nas z szeregiem pytań, wśród których dylemat w rodzaju "Gdybyś miał wybór, wolałbyś być wiatrem czy wodą?" wcale nie będzie należał do najdziwniejszych."
 
Srebrny Niedźwiedź - Najlepsza aktorka: Jeong Eun-chae, "Nobody's Daugther Haewon", reż. Hong Sangsoo
 


Srebrny Niedźwiedź - Najlepszy aktor: Joseph Lorenz, "Paradise: Hope", reż. Ulrich Seidl



Srebrny Niedźwiedź - Najlepszy reżyser: Denis Cote, "Vic + Flo Saw a Bear"



Srebrny Niedźwiedź - Najlepszy scenariusz: Emir Baigazin, "Harmony Lessons"

 
 
"Debiut Emira Baigazina nie ma nic wspólnego ze stepową cepeliadą w rodzaju obecnej niedawno na naszych ekranach "Miłości z księżyca". Kazachski film sprawnie łączy ze sobą "coming of age movie" i kryminał a wszystko to wpisuje w kontekst opresyjnej rzeczywistości autorytarnego reżimu. Nawet jeśli Baigazin chwilami przesadza z naturalizmem i skłonnością do demonizowania bohaterów, okazuje się twórcą o sporym talencie."
 
Najlepszy film spoza Konkursu Głównego - Fabuła: "Frances Ha", reż. Noah Baumbach
 
 


"Twórca "Greenberga" opowiada na wskroś współczesną historię o perypetiach młodej mieszkanki Nowego Jorku w sposób charakterystyczny dla kina Nowej Fali. Obserwowanie codzienności Frances sprawia tę samą przyjemność, którą przynosiło oglądanie "Czterystu batów" czy "Zielonego promienia". Baumbach z właściwym sobie wyczuciem potrafi połączyć bijącą od bohaterki gorycz z jej niezaprzeczalnym wdziękiem i nieco sarkastycznym poczuciem humoru"
 
 
Najlepszy film spoza Konkursu Głównego - dokument: "La maison de la radio", reż. Nicolas Philibert
 
 
 
 
"W "Le Maison de la radio" autor pamiętnego "Być i mieć" spędza uroczy dzień w towarzystwie pracowników francuskiej rozgłośni radiowej. Bohaterowie nieustannie lawirują pomiędzy wzniosłością a trywialnością, dawnym etosem a nową technologią, Umberto Eco a Justinem Bieberem. Po tym filmie trudno się dziwić, że Philiberta za jednego ze swych największych mistrzów uważa Tomasz Wolski."
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz