Zrealizowany w RPA film Olivera Hermanusa stanowi zapis emocjonalnej eksplozji. Reżyser doskonale wie jak nadać jej możliwie największą siłę rażenia. Przez długi czas świadomie usypia czujność widza za sprawą nieśpiesznego tempa i monotonii ekranowych wydarzeń. Gwałtowne wybudzenie z letargu następuje pod wpływem pojedynczej, wstrząsającej sceny. Wybuch niemożliwego do stłumienia homoseksualnego pożądania bynajmniej nie przynosi jednak wyzwolenia. Główny bohater nawet w łóżku pozostaje zdeterminowany przez formujące go idee agresywnego kapitalizmu. Rozkochany w swym uprzywilejowaniu biały biznesmen pragnie dla siebie wyłącznie najwyższej jakości i jest w stanie zawalczyć o nią wszelkimi dostępnymi środkami. W łączącym melancholię „Wstydu” i brutalną dosłowność fabuł Ulricha Seidla „Pięknie” nie dojdzie jednak do spełnienia. Film Hermanusa stanowi nokautujący cios w poczucie burżuazyjnej wszechmocy.
Skoonheid
Reżyseria: Oliver Hermanus
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz