środa, 14 września 2011

Start!


Do pomysłu założenia własnego bloga filmowego podchodziłem z oporami. Zaobserwowana tu i ówdzie marketingowa skuteczność takiego działania pozbawiła mnie jednak wszelkich wątpliwości z siłą prawego sierpowego Witalija Kliczki. Nie oznacza to bynajmniej, że "Cinema Enchanté" ma stanowić wyłącznie płytkie narzędzie autopromocji. Owszem, na blogu regularnie pojawiać się będą fragmenty publikowanych przeze mnie w rozmaitych mediach recenzji, artykułów czy wywiadów. Ze względu na poczucie wolności jakie daje prowadzenie własnego bloga chciałbym jednak wzbogacić tę aktywność również o działania w rodzaju środowiskowych polemik, tekstów humorystycznych bądź notek promujących ulubionych twórców.

Choć strona będzie poświęcona głównie filmowi, zakładam również sporadyczne wycieczki w stronę innych dziedzin sztuki(literatura, teatr, muzyka...). Pośrednio obliguje mnie do tego już sama nazwa bloga, która została zaczerpnięta od tytułu znakomitej płyty francuskiej wokalistki Mariny Celeste. Pomysł piosenkarki polegał na zaaranżowaniu własnych wersji największych szlagierów znanych z klasycznych francuskich filmów. Przy zachowaniu wszelkich proporcji, przyznam, że nieco podobna idea przyświecała mi w kontekście tego bloga. Chciałbym pozostawić Czytelnika w przeświadczeniu, że o klasyce można pisać nowocześnie, a ulubione przeze mnie ambitne kino europejskie nie musi być analizowane wyłącznie przy pomocy przyciężkiego języka akademickiego.


W tym momencie nie pozostaje mi nic innego jak zaproszenie do regularnego zaglądania na stronę i oddanie głosu wspomnianej Marinie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz