Film Sylvie Testud zalotnie uśmiecha się do widza, ale ta postawa nie wydaje się niczym więcej niż wystudiowaną pozą. Pełnometrażowy debiut reżyserski znanej aktorki ma w sobie te same wady, które przesądziły o klęsce „Sponsoringu” Małgorzaty Szumowskiej. Film, będący pozorną krytyką mieszczańskiej moralności, w praktyce zamienia się w jej zakamuflowaną apoteozę.
(....)
Zamiast odwagi w zmienianiu swojego życia, Testud promuje bezproduktywną wiarę w możliwość powrotu do dawnego porządku. Ze względu na brak chemii między bohaterami trudno zresztą uwierzyć w ich ostateczne pojednanie. Podejrzanie łatwo rozbudzone uczucie wytrzyma najpewniej tylko do następnej małżeńskiej kłótni.
Więcej w miesięczniku FILM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz