czwartek, 1 listopada 2012

Czechow na jasełkach- recenzja "Trzech sióstr T"











„Trzy siostry T” to Czechow w manierze szkolnych jasełek. Niczym u rosyjskiego dramaturga, w filmie Macieja Kowalewskiego obserwujemy bohaterów, którzy przegrywają swoje życie i pogrążają się w coraz wyraźniejszym marazmie. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Tytułowe bohaterki Kowalewskiego to podstarzałe harpie, które zamieniają w piekło życie wrażliwego 35- latka.

(...) 
Tam gdzie intrygujący film Pawła Sali stawiał na upiorny realizm, Kowalewski salwuje się ucieczką w niewprawną groteskę. Oparte na tym samym kontraście między literacką polszczyzną a rynsztokowym slangiem dowcipy bardzo szybko przestają jednak bawić. Czający się w fabule „Trzech sióstr T” potencjalny dramat wybrzmiewa natomiast zdecydowanie zanadto fałszywie. 

(...) Więcej w październikowym numerze miesięcznika FILM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz