Po powrocie z Kijowa udało mi się zdążyć na ostatnie seanse Festiwalu Filmów Koreańskich. Znakomite wrażenie zrobiło na mnie zwłaszcza niezwykle urocze, utrzymane w stylu klasycznych filmów Rohmera "W innym kraju" Honga Sang-soo.
„W innym kraju” przypomina ekscentryczną układankę złożoną z niedopasowanych do siebie elementów. Pozornie chaotyczna zabawa motywami, postaciami i zwrotami akcji pozwala jednak reżyserowi wydobyć z nich zupełnie nieoczekiwane sensy. Podejmowane przez kolejnych bohaterów próby uporządkowania własnego życia pozostają rozczulająco nieporadne, ale przez to również pełne wdzięku. Przepełniający film dowcip Honga Sang- soo imponuje swym subtelnym charakterem i silnym umocowaniem w szarej codzienności. Elegancja stylu połączona z zamiłowaniem do zniuansowanych portretów psychologicznych przybliża koreańskiego twórcę do podziwianego przez niego Erica Rohmera. Tak jak francuski reżyser, Sang- soo sprawnie balansuje między odmiennymi nastrojami. „W innym...” potrafi niemal niezauważalnie przejść od banału do wzniosłości i zamienić błahą pogawędkę w filozoficzną dysputę. Wiarygodność takich zabiegów w dużej mierze staje się zasługą aktorów. Obsadzona w głównej roli Isabelle Huppert nie przypomina wyrachowanych introwertyczek z filmów Hanekego i Chabrola. Zamiast tego francuska aktorka ma w sobie tę samą pogodną ciekawość świata, którą emanuje w trakcie festiwalowych spotkań z dziennikarzami. Strategia Huppert doskonale sprawdzi się również na czas seansu. Nieprzewidywalna różnorodność ukazanej w filmie Songa rzeczywistości zamiast niepokoju będzie wzbudzać wówczas autentyczną fascynację.
W innym kraju
Reżyseria: Hong Sang-soo
Ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz